„Chyba nie chce mi się jeszcze wstawać…
No, ale jeśli nie pójdę teraz od rana pobiegać to nie znajdę na to później czasu.
Wiem, że moja ciało i serce będą mi wdzięczne za ten czas w lesie i dobrą energię. Umysł chce mnie zatrzymać w łóżku 😉
Dobra, wstaję.”
Taki dialog wewnętrzny odbywał się w mojej głowie dzisiaj o poranku. Wstałam, umyłam twarz i zęby, usiadłam na 10 minut na mojej poduszce do medytacji i już po chwili byłam w lesie.
Warto robić to, co nam służy…
Banał, ale czy zawsze tak wybieramy? Wybierasz to, co Ci służy?
Czułam radość już po PIERWSZYCH KROKACH biegu. Cieszyłam się, że świeci słońce i jest mi tak dobrze… Jestem częścią tego wszystkiego… tego pięknego świata. Natury. Wdzięczność zaczęła pulsować w moich żyłach. Kocham las. Kocham przyrodę.
Minęły kolejne chwile i pomyślałam… „Dawno nie widziałam dzika…” – wierzcie lub nie, ale po zaledwie kilku chwilach w jednym z miejsc, gdzie w przeszłości zdarzało mi się je spotykać.. usłyszłam „chrum” 😉 Spotkałam trzy dziki, które pewnie bały się mnie bardziej niż ja obawiam się ich. W zasadzie pomyślałam sobie o nich z troską i czułością… nie mają lekko. W okolicy powstaje coraz więcej domów. A przecież ten las… to przede wszystkim ich dom.
Biegłam powoli. Chłonęłam to co we mnie… i dookoła mnie. Poczułam jak ogarnia mnie spokój i poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu. Cieszyłam się chwilą. Byłam też szczęśliwa na myśl o tym, co czeka mnie w dalszej części tego dnia i tygodnia. Będę spotykać się z ludźmi na sesjach coachingowych, rozmowach o rzeczach pełnych sensu… Będę pisać. Będę tworzyć koncepcję nowego programu online, który mnie woła. Będę zapraszać cudowne Kobiety do udziału w warsztacie „Droga do siebie” – 29.02 we Wrocławiu – szczegóły TUTAJ.
Spotkanie z dzięciołem..
Biegłam dalej i spotkałam dzięcioła. Zatrzymałam się i przez chwilę przypatrywałam się jego pracy. Pomyślałam, że bardzo często je widuję ostatnio… Sprawdziłam znaczenie tego zwierzęcia mocy i okazało się, że moja bardzo dobra energia w ostatnich dniach… niejako poczucie odradzania się po dość trudnym i pełnym wyzwań czasie (pisałam o tym TUTAJ) jest związana z tym, do czego dałam sobie przyzwolenie. I o czym przypomina dzięcioł ( * Pochłonięty obowiązkami i różnymi zadaniami zapominasz o sobie i potrzebujesz na nowo obudzić w sobie marzenia, wsłuchać się w swój rytm i pragnienia swojej duszy).
Co mam na myśli? Przez chwilę na skutek osobistych zawirowań byłam mocno pochłonięta trybem DZIAŁAJ, OGARNIAJ. I nie ma w tym nic złego, ale zwyczajnie brakowało takie momentu dłuższego zatrzymania. Popatrzenia na moje kolejne wyzwania i plany z lotu ptaka. Dzięcioła ;))) Ale na szczęście jestem już mocno świadoma siebie i widziałam, że zaczęłam odczuwać mniejszą radość i spełnienie z rzeczy, które wcześniej bardzo mnie cieszyły. Chodziło o lekkie przemęczenie, ale też o to, że potrzebowałam WIĘKSZEGO ZATRZYMANIA TOTALNIE DLA SIEBIE i przyjrzenia się temu CZEGO DALEJ CHCĘ. Co dalej chcę wykreować, o czym marzę. Z Serca. A nie co „powinnam”, czy „mam zaplanowane”.
Na skutek tego zatrzymania (podczas tworzenia swojej mapy marzeń – cudowne było to, że moje Dziewczyny z warsztatu online też równocześnie tworzyły swoje mapy) powstała wizja, która napełniła mnie wielką radością, energią i poczuciem, że wszystko jest dokładnie tak, jak ma być. Wypłynęło pewne nowe marzenie, które w trybie nieustannego działania mogłam przegapić. Wyzerowałam się. I wykreowałam nowe pomysły. A teraz mam świeżość i dziecięcą radość z kolejnych dni. Taka świeżość jest bardzo ważna…
Płynie z Serca. Lekkość. Nawet jeżeli dane zadanie, plan, cel, marzenie – to wiele, wiele kroków – ale jeśli płynie z Serca to bardzo często towarzyszy nam lekkość, zadowolenie, flow, przepływ. Oczywiście jeśli nie przesadzimy z eksploatacją naszego ciała…
CODZIENNE ZBLIŻANIE SIĘ DO SERCA
Także tak.. Dzisiejszy wpis jest w zasadzie o tym, że DROGA DO SIEBIE – to suma codziennych wyborów. To jest tak, że jeśli głęboko w Sercu podejmiesz decyzję, że będziesz już zawsze PO SWOJEJ STRONIE i Twoim celem w życiu jest żyć PIĘKNIE, w sposób, który przynosi pożytek innym, ale też Ciebie karmi SENSEM… to po prostu łatwiej jest Ci każdego dnia WYBIERAĆ SERCE. Wybierać drogę do siebie. I nawet jeśli czasem na chwilę zapomnisz, zbłądzisz… to już zawsze będziesz wracać DO SIEBIE.
I każdy mały codzienny wybór będzie Cię w tej drodze do siebie wzmacniał albo nie.
Pójdę biegać czy nie? Pomedytuję czy nie? Zapiszę w dzienniku wdzięczności czy nie? Uśmiechnę się do siebie i przytulę samą siebie czy nie? Pozwolę sobie na inspirację i poczytam na temat, który mnie woła czy nie? Pozwolę impulsowi… ego, żeby jakaś toksyczna rozmowa wpłynęła na resztę mojego dnia czy nie? Skupię się na szansach, moich możliwościach i tym, co mam już tu i teraz czy nie? Będę narzekać i wzmacniać swoje lęki czy nie? Dam sobie szansę czy nie? Od czasu do czasu odpuszczę sobie i nie będę siebie biczować, jeśli nie dam rady zrealizować tego, co zaplanowałam czy nie?
Będę dla siebie największą fanką czy nie? 😉
A jeśli także chcesz wyruszyć w pełną MIŁOŚCI I SENSU DROGĘ DO SIEBIE – to razem z Moniką i Basią zapraszamy Cię na warsztaty we Wrocławiu – teraz możesz skorzystać z PROMOCYJNEJ CENY.
Otrzymasz wsparcie, inspirację i narzędzia, które pomogą Ci wejść na DROGĘ DO SIEBIE i już na niej pozostać! 🙂
Chcesz być na bieżąco i czerpać wiedzę i inspirację z tego miejsca?
♥ Zapisz się na bezpłatne LISTY OD SERCA TUTAJ
♥ Dołącz do niezwykłej, pełnej wsparcia i INSPIRACJI grupy na FB – TUTAJ oraz na fp – TUTAJ
♥ ♥ ♥
Słyszałeś o dającej NADZIEJĘ na przejście przez KRYZYS książce? O książce, która pomaga uporać się z ograniczającymi przekonaniami, dodaje odwagi do życia NA WŁASNYCH ZASADACH, wskazuje sposoby na codzienną UWAŻNOŚĆ i uczy jak cieszyć się z małych rzeczy? Jestem autorką tej książki, a jej tytuł to „Zdrowa Nadzieja” 🙂 Mój proces dochodzenia do zdrowia był przełomem w życiu i sposobie patrzenia na świat. Zrozumiałam, że bez względu na okoliczności SZCZĘŚCIE jest decyzją. Chcesz się dowiedzieć więcej? Zajrzyj TUTAJ
♥ ♥ ♥